W artykule https://bigcards.pl/co-decyduje-o-cenie-...onerskiej/ pojawiają się głównie przykłady kart sportowych. Czy to oznacza, że tylko one są warte zbierania, jeśli myśli się też o inwestycji?

Najwyższe wyceny rzeczywiście osiągają karty sportowe, zwłaszcza takie z autografami, ale artykuł pokazuje, że nie tylko one mogą stać się inwestycją. Przykładem jest choćby Pikachu Illustrator – jedna z najdroższych kart na świecie, która nie ma nic wspólnego ze sportem. Kluczem jest oryginalność, rzadkość oraz popyt, który może się niespodziewanie pojawić. Dlatego nie ograniczałbym się wyłącznie do sportu – warto zbierać to, co jest w Twojej strefie zainteresowań, byle było to oryginalne i potencjalnie rzadkie.